Bieszczady to kraina magiczna.
Spośród naprawdę niewielkiej dziś w Polsce liczby miejsc, gdzie przyroda nie została skalana chciwą i zaborczą ręką człowieka, to one charakteryzuje się tą pierwotną dzikością, ekspansywnością przyrody a przede wszystkim nieopisanym pięknem.
Album ten jest dziennikiem fotografika, przemierzającego uparcie te same szlaki Bieszczadzkiego Parku Narodowego, wędrowca, szukającego spokoju, a czasem samotności, będącego cichym świadkiem piękna karpackiej przyrody.
Nie znajdziecie w nim niedźwiedzi, żubrów czy wilków, zakapiorów, traperów czy węglarzy, kapliczek czy cerkwi. Znajdziesz za to klimat bieszczadzkich widoków niosących ukojenie rozedrganej duszy.