"I był Beskid, i były słowa
zanurzone po pępki w cerkwi baniach
Rozłożyście złotych,
Smagających się wiatrem do krwi".
W tej książce nie ma poezji. Jest natomiast rzetelna i aktualna informacja o ponad dwóch setkach drewnianych świątyń, które możemy odnaleźć w dolinach gór Polski i Słowacji. Zarówno świątyń sławnych i często odwiedzanych, jak również zupełnie nieznanych i zapomnianych. Zarówno tych otoczonych troskliwą opieką wiernych, jak i tych, nieraz bardzo cennych, nad którymi wisi widmo zagłady. Autorzy odwiedzili je wszystkie, szczegółowo opisując ich architekturę, wystrój wnętrz, historię i stan obecny. Zrobili wykaz - przerażająco wielki - cerkwi, które w ciągu ostatnich 50 lat padły ofiarą ognia, bezmyślności i złej woli człowieka. Podają też podstawową wiedzę o zagadnieniach związanych z chrześcijaństwem obrządku wschodniego na ziemiach Polski i Słowacji. Opisane obiekty pogrupowano dość dowolnie w jednostki geograficzno-etnograficzne. Jednostki te to: doliny Popradu i Białej, dolina Ropy, okolice Krempnej, wschodnia Łemkowszczyzna, okolice Krosna, Bieszczady, Nadsanie i pogórza, okolice Jarosławia, okolice Starej Lubowli, okolice Preszowa, okolice Bardiowa, okolice Świdnika, okolice Sniny, skanseny i muzea ze sztuką cerkiewną.