Ileż to postaci przesunęło się poprzez czasy, które wspominam. Artyści, badacze, górale, taternicy, społecznicy, ludzie wysokiego lotu i pomniejsi, lecz jakże wartościowi, przyjaciele i znajomi lub znani tylko poprzez przyjaciół i znajomych, przeszli kręgami tych gór, które były źródłem ich natchnienia, obszarem pracy i wytchnieniem po utrudzeniu. ...
Żyłem wśród niezapomnianych ludzi gór i pod urokiem niezapomnianej przyrody. Nie wystarczyły mi jednak wizualne krajobrazy świata - to jest dostępne każdemu, kto ma otwarte i wrażliwe oczy - lecz zadawałem sobie stale pytanie, jak odbijały się one w odczuciu i przeżyciu człowieka, jak kształtowały jego postawę wobec życia, jak tworzyły jego los. Szukałem takiej wizji gór, która by zawierała w sobie los i przeznaczenie człowieka idącego z wątłą świeczką w ciemności, rozjaśniające się tylko poprzez pracę, poznanie i wiarę w nowe odkrycia. ...
Szukając takiego oblicza gór, marzyłem w skrytości ducha o tym, aby góry, kształtując wszechstronnie naszą postawę, czyniły nas lepszymi moralnie, życzliwszymi dla ludzi i wszystkiego, co żywe, sprzymierzeńcami, a nie antagonistami przyrody.
(ze Słowa od autora)
Źródło: Wydawnictwo Literackie Kraków