Zawada był wspaniałym gawędziarzem, opowiadał z pasją i humorem jednocześnie, w tym okazywał prawdziwy talent. Potrzebował żywego kontaktu z odbiorcą. (...)
Znana jest wręcz klasyczna zasada: gawędziarze z piórem mają kłopoty. Z pisaniem jest przecież na odwrót, wymaga ono wyobcowania, skupienia w samotności, z czystą kartką czy ekranem monitora - jako partnerem, pochłania godziny, izolując od toczących się tuż obok zdarzeń.
A jednak miał ochotę trwalej przekazać swe doświadczenia i przygody. Wracał z górskich wypraw pełen chęci przelania na papier tych wrażeń. Tak było również z Noszakiem (7492 m).
Źródło: Anna Milewska-Zawada