Albumów i innych ilustrowanych publikacji o Tatrach jest nieskończenie wiele. Niemało było także prób "poetyckiego" przedstawienia naszych najwyższych gór. Sądzę jednak, że książka, którą właśnie wzięliście do ręki, różni się od tamtych i jest w pewnym sensie wyjątkowa - nie rości sobie pretensji do wyczerpującej informacji, brak w niej szczegółowych opisów jak w przewodniku, faktografia została odsunięta na dlaszy plan, ważne są przede wszystkim impresje poetyckie, wrażenia wzrokowe.