"A Hreczuch pisze świetnie. Jeszcze nie rozwinął skrzydeł jako pisarz (chyba że w jego szufladach zalegają dziesiątki powieści), a już dorobił się bardzo indywidualnego stylu - pełnego werwy, dowcipu i lekkości. Bez względu na to, czy opisuje pierwsze nieudolne wspinaczkowe próby czyszczenie komina, czy nieplanowaną defekację w ścianie, nie można się oderwać się od lektury, opanować uśmiechu i śmiechu.
Jednak ta książka to nie tylko śmichy chichy. Nie obca jest autorowi głębsza refleksja nad istotą tak dziwnej aktywności jak wspinanie, a i życie. Dokonuje jej jednak na swój Hreczuchowy sposób - prosto, bezpretensjonalnie i inteligentnie, egzaltacji w żadnym wypadku w tym nie ma, a dzięki temu prawdziwe to jakieś i takie, że podzielamy, jak najbardziej podzielamy... Dodatkową zaletą jest dystans do siebie i swoich poczynań. I skromność. Może nawet zbyt duża?"
Źródło: goryonline.com