Wspomnienia alpinisty Tadeusza Piotrowskiego ur. w 1940r. z wyprawy na Tiricz Mir Wschodni w Hindukuszu.
Chwila wytchnienia. Schronienie przed wiatrem. Nad obu wierzchołkami białe, zwiewne pióropusze. Daleki, głuchy szum. Wiedzieliśmy co to znaczy. Spojrzeliśmy na siebie z niemym pytaniem-wlec ze sobą plecaki, czy może lepiej zostawić je tutaj, poddać się, zrezygnować ze śmiałego planu, zadowolić się tylko wejściem na Tiricz Mir Wschodni, wytyczeniem nowej trasy-długiej bardzo i bardzo trudnej- zapomnieć o trawersie?
Tadeusz Piotrowski zginął podczas zejścia ze szczytu K2, który osiągnął nową, niezwykle trudną drogą, zw. Magic Line, a która od tej pory nosi nazwę Drogi T. Piotrowskiego.