Nie wiem, gdzie będę nocować. Nie wiem, o której godzinie przyjdzie mi ochota na posiłek. Śmieją się ze mnie, iż "żyję widokami". Kto wie, czy nie jest tak naprawdę?
Nie zadzwoni żaden telefon. Nie muszę iść na żadną konferencję. Nikt nie wie, gdzie jestem. Mój adres brzmi: gdzieś w górach. Gdzieś w Beskidach. To wszystko.
Zbiór wspomnień, gawęd i reportaży z włóczęg Stanisława Pagaczewskiego.